czwartek, 21 listopada 2013

ROZDZIAŁ 9.

HEEEEEJ! JEJKU WYBACZCIE ZA TAK DŁUGĄ PRZERWĘ, ALE SZKOŁA SIĘ ZACZĘŁA I MAM NIEZŁY ZPIERDZIEL :( BĘDĘ DODAWAĆ JAK TYLKO BĘDĘ MOGŁA. OCENIAJCIE KOMENTUJCIE DODAWAJCIE MI MOTYWACJI <3333 KOCHAM WAS <3333
______________________________________________________________________________
Wróciłaś do domu. Od razu poszłaś do swojego pokoju. Położyłaś się na łóżku i wspominałaś piękne chwile, kiedy to około godziny temu leżałaś z Liamem na trawie. Po chwili relaksu odpaliłaś laptopa. Na początek jak zawsze sprawdziłaś, co się dzieje w internetach. Włączyłaś tumblr’a, fejsa, twittera i zaczęłaś swoją codzienną sesję z komputerem. Czas zleciał bardzo szybko. Musiałaś iść pod prysznic, ogarnąć się, zjeść coś i iść spać, bo jutro szkoła.


Budzisz się rano. Schodzisz na dół, idziesz do kuchni, tam już czeka na Ciebie śniadanie, które przygotowała twoja mama.
-Wow, dzięki mamuś. Wygląda pysznie. 

-Nie ma sprawy skarbie, czasem muszę zrobić coś dobrego, chociaż na śniadanie.Smacznego.
-Dziękuję.

Zaraz po śniadaniu wychodzisz do szkoły.  Pierwsza lekcja. W klasie nie ma Liama. Niepokoi Cię to, ponieważ mówił, że będzie w szkole. Na przerwie gadasz z Harrym, Niallem i Ollym. Gadacie o szkole, imprezach, żartujecie. W pewnym momencie widzisz Zayna w towarzystwie Liama. Ucieszyłaś się, uśmiechnęłaś się do Liama, jednak on nie odwzajemnił uśmiechu. Zasmuciło Cię to. Zauważyłaś w ich rękach fajki. Zniechęciłaś się w tej chwili troszkę do Liama. Pomyślałaś *WHAT THE FUCK?!* + zadzwonił właśnie dzwonek na lekcje. Siadłaś w ławce, napisałaś karteczkę do Liama.

-Hej, jak leci? Stęskniłeś się?
-Cze, co? O co Ci chodzi?
-No nie pamiętasz, wczoraj? Polanka, my, pocałunek?
-Lol, o czym Ty mówisz dziewczyno?!
-Ale jak to? Nie rób sobie jaj.
-Nie robię sobie jaj, daj spokoj. Lekcja jest , nie mam czasu na pisanie z Tobą karteczek.

Minuty lekcji mijały, od środka byłaś rozgoryczona.Co  stało się z chłopakiem, z którym jeszcze wczoraj byłaś na randce.*DZWONEK* Podchodzisz do Liama jak najprędzej.

-ej, Ty!
-Co jest?
-Co to było? Na kartkach?
-No jak to co. Mówię Ci. Nie byłem sobą. Tak naprawdę wczoraj cały dzień byłem na prochach. Wybacz jeśli coś sobie pomyślałaś, że moglibyśmy być razem czy coś. To nie wypali. Nie chcę Cię krzywdzić. Nie jestem w Twoim typie. Palę, piję, ćpam. Sory.
-yyy… *wybiegłaś ze szkoły z płaczem*

Niall i Olly stali przed szkołą, rozmawiali ,podczas gdy Ty wybiegałaś ze szkoły. Nie wiedzieli co się dzieje. Znali Cię tylko z imprezy, ale lubili Cię. Pobiegli za Tobą.

-Hej mała. Co się stało?
-ZOSTAWCIE MNIE…
-sprawy sercowe?
-A CO WAS TO OBCHODZI… PRZEPRASZAM. NIE MAM CZASU.
-Ok whatever, próbowaliśmy pomóc.

Wbiegłaś do domu. Trzasnęłaś drzwiami, na szczęście dom był pusty. Pobiegłaś na górę, rzuciłaś się na łóżko i zaczęłaś płakać. 
 Nie mogłaś uwierzyć w to jak postąpił Liam. JAK MÓGŁ CIĘ TAK SKRZYWDZIĆ?!  Przez cały czas miałaś łzy w oczach, nie mogłaś się uspokoić. Byłaś zmęczona, zasnęłaś...