sobota, 31 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 7.

Jeśli przeczytasz i Ci się spodoba, to może ocenisz moją pracę? :) Dla Ciebie to naprawdę niewiele, a mnie motywuje to do dalszego pisania, dla Ciebie i reszty czytelników.
Możesz również podzielić się tym blogiem ze znajomymi, którzy lubią czytać takie rzeczy.
POZDRAWIAM, CAŁUSY :*
________________________________________________________________________________
Było już bardzo późno. Odzyskałaś świadomość. W pewnym momencie nie wiedziałaś gdzie jesteś, jednak zaraz przypomniałaś sobie, że była impreza, a Ty nieco się wstawiłaś. Zobaczyłaś Liama. Siedział na wprost Ciebie. Patrzał na Ciebie swoimi pięknymi brązowymi oczami. Gdy to zauważyłaś, zawstydziłaś się i spojrzałaś w dół. Było Ci wstyd, że koleś, który Ci się podoba, widział Cię w takim stanie, było Ci wstyd, że się najebałaś w trupa.

-Hej, Cass, wszystko okej?

Usłyszałaś cudowny, męski głos.

-Yyy, tak. Już jest dobrze. Gdzie jesteśmy? Co się działo?
-Spokojnie, jesteśmy u mnie w domu, byłaś pijana, więc zabrałem Cię do pewnej przytulnej knajpki, ale stwierdziłem, że jednak pójdziemy do mnie.
-Dziękuję Ci bardzo, że się mną zaopiekowałeś, przecież prawie mnie nie znasz, nie musiałeś tego robić.
-Wiem, ale jakoś mnie tak natchnęło. Nie jesteś zła?
-Wręcz przeciwnie, dziękuję Ci, naprawdę. Tylko jest mały problem
-Jaki, co jest?
-Niedługo będzie świtało, muszę jechać do domu.
-Spokojnie, nie martw się, zawiozę Cię.
-Jejku, nie mam pojęcia jak Ci się odwdzięczę.
-Nie trzeba.

Po chwili byłaś gotowa, poszliście z Liamem do samochodu.Wsiedliście.Jego auto nie było zbyt wypasione, jednak miało przyjemny klimat, było bardzo przytulne, dobrze się w nim czułaś. Do Twojego domu było kilkanaście minut jazdy, w tym czasie nie rozmawiałaś z Liamem, panowała cisza. Ciągle było Ci wstyd. Zastanawiałaś się, dlaczego wziął Cię pod opiekę, przecież wcale nie musiał. Byliście już na miejscu, wysiadając przytuliłaś Liama z wdzięczności, widać, że podobało mu się. Był tak słodko nieśmiały, spuścił wzrok na dół. Następnie wsiadł do samochodu i odjechał. Ty weszłaś do domu, wszyscy spali, myślałaś, że mama będzie na Ciebie czekała. Poszłaś do pokoju, i runęłaś na łóżko, byłaś wykończona.
Nastał kolejny dzień, budzisz się. Wstajesz, rozglądasz się, przeciągasz się, idziesz do łazienki, myjesz zęby jak to zawsze bywa, ogarniasz swój wygląd i schodzisz na dół. Na dole czekają na Ciebie rodzice ze śniadaniem.

-Dziecko, gdzieś Ty była tyle czasu.
-No tak jak mówiłam, na imprezie w domu obok.
-Powiedziałaś, że nie wrócisz tak późno.
-Przepraszam was bardzo.
-No dobrze dobrze, ważne, że jesteś cała i zdrowa. Martwiliśmy się z mamą o Ciebie kochana.
-Przepraszam, mam nadzieję, że więcej się to nie powtórzy.
-Dobrze, trzymamy Cię za słowo.

Myslałaś, że dostaniesz większy opierdol, jednak uszło Ci na sucho. Poszłaś szybko do swojego pokoju, odpalasz laptopa. Wchodzisz na fejsa, widzisz kilka nowych zaproszeń. To od kumpli Harrego. Zaakceptowałaś Zayna,Louisa,Nialla,Olly’ego, Kate i James’a. Wow byłaś ucieszona, że Cię pamiętali. Prawie nie utrzymujesz już kontaktu ze swoją dawną najlepszą przyjaciółką, czujesz, że wasze drogi się rozchodzą, zasmucasz się przez to. Nagle napisał do Ciebie Olly.

-Hej, co u Ciebie?
-No hej, aa dobrze, troszkę kac mnie męczy, ale cóż. Nie widziałam Cię na imprezie Harrego, byłeś tam?
-Tak, ale przyszedłem późno, Ciebie już chyba nie było.
-Owszem, wcześnie wyszłam. Co Cię natknęło na napisanie do mnie?
-No wiesz, wydajesz się miła, więc dlaczego by z Tobą nie pogadać.
-Jej, dzięki, miło. Nie gniewasz się za to z Niallem? Hahah.
-Haha, no coś Ty. Przecież to mój chłopak. Nie wiedziałaś o tym, ale to nawet lepiej. Ale teraz już wiesz, zaskoczona?
-HAHA, serio? Jesteście razem? Wow. No cóż, trochę to podejrzewałam i  jednak okazało się to prawdą.
-Ale z Ciebie detektyw. Wiesz, muszę lecieć, zapomniałem, że umówiłem się z Niallerem za 15 minut. Do później papap ;*
-papa ;*

Byłaś zaskoczona, rozmową z Ollym, jednak mimo, że nie znałaś go długo, polubiłaś go. Od razu wydawał Ci się miłym chłopakiem. Pomyślałaś, że fajnie byłoby się z nim zaprzyjaźnić.  Zauważyłaś, że Liam jest dostępny, postanowiłaś do niego napisać.

-Hej, wszystko okej u Ciebie?
-Cześć! Jasne, wszystko lajtowo.
-To miło, jeszcze raz dziękuję, sam wiesz za co.
-Heh, ile razy będziesz jeszcze mi dziękowała?
-Chyba do końca życia, serio uratowałeś mnie.
-Oj tam, nie przesadzaj, może zamiast tego gdzieś wyskoczymy? Masz czas i ochotę?
-No jasne, z chęcią, bo i tak nie mam nic do roboty.
-No więc może spotkamy się w centrum koło 15:00?
-Okej, idę się szykować. Pa!
-Do zobaczenia, papa ;*

WOW! Liam wysłał Ci buziaka, ucieszyłaś się z tego powodu, mimo, że to tylko średnik i gwiazdka. Zapowiada się miłe popołudnie.

piątek, 30 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 6.

Wybaczcie, że takie krótkie :) x
___________________________________________________________________________
Czekasz na Liama, jesteś szczęśliwa, że zjawi się dla Ciebie. W tym samym czasie napotykasz kumpli z klasy.
-No eej, miałaś do nas wrócić i co?
-Upss.. wybaczcie. Zapomniałam, chyba nie jesteście źli?
-Niee, nadrobimy to teraz! Więc za co pijemy kochani?
-No nie wiem, może za nowe znajomości.
-Świetny pomysł. Zdrowie!
Zanim przyszedł Liam, wypiłaś ze znajomymi kilka kolejek. Było Ci już wesoło. Wychodzisz na ogródek, tam zastajesz kolegę z ławki.
-Hej, Cass nic Ci nie jest?
-Niee, no coś Ty stary, jest super! Chodźmy się bawić.
-Cass. Jesteś pijana, musisz iść do domu.
-Co?! Do jakiego domu, jest impreza, bawmy się!
-Nie! Nie będziesz tu w takim stanie siedziała, jeśli nie chcesz iść do domu, zabiorę Cię w bezpieczne miejsce.
-Yyy.. jak sobie życzysz sir, na koniec świata i jeszcze dalej.
Liam zabiera Cię do miejskiego, przytulnego baru koktajlowego. Opiekuje się Tobą, podczas gdy jesteś pijana.

*W TYM SAMYM CZASIE NA IMPREZIE HARRY I LOUIS*
-Skarbie, jak się bawisz?
-Świetnie, super, że urządziłeś tą imprezę.
-Może pójdziemy na górę?
-Hmm.. jakieś plany?
-Zobaczysz, będzie miło.
-Okej.
Chłopcy idą na górę do pokoju Harrego. Lokaty chłopak zaczyna całować Louisa po szyi.

+ sami wiecie co było dalej :)

czwartek, 29 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 5.

Nadchodzi  czas wyjścia na imprezę do Harrego. Przygotowywałaś się do tego momentu aż 2 godziny, strój, makijaż.. wiadomo..podstawa! Zchodzisz na dół do przedpokoju, ubierasz swoje piękne szpilki na platformie. W tym samym czasie rozmawiasz z mamą
-Mamo,wychodzę! Mówiłam Ci już dzisiaj o tym, pamiętasz?
-Tak, oczywiście, o której zamierzasz wrócić?
-Mamo… Jestem w domu obok.. wrócę, jak będę uważała, że to już czas.
-Ehh.. Dobrze. Uważaj na siebie skarbie
-Dobrze mamo, pa!
Kierujesz się w stronę sąsiedniego domu, widzisz jak ludzie wchodzą do środa. Jesteś coraz bliżej. Wchodzisz do domu, co prawda byłaś już w środku, ale dopiero teraz zauważasz jak tu pięknie. Po domu panoszy się wiele nastolatków w twoim wieku oraz starszych. Podziwiając dom, wpadasz na Harrego.
-O hej! Przepraszam Cię bardzo.
-Haha, nietypowe przywitanie, no witaj! Cieszę się, że przyszłaś.
-Taa bardzo, jeszcze raz przepraszam, chyba Cię nadepnęłam.
-Oj tam, who cares. Zaraz zaczynamy zabawę,a  później muszę Ci kogoś przedstawić!
-Ojej, nie mogę się doczekać, miłej zabawy!
Idziesz dalej w stronę największego pokoju, gdzie prawie wszyscy już czekają. Nagle włączyła się głośna muzyka, twoje klimaty. Bardzo Ci się tu podoba. Poznajesz nowych ludzi. Nie wiedziałaś, że będą tu ludzie z Twojej klasy. Spotykasz kilku z nich i zaczynacie rozmawiać.
-Hej patrzcie to ta nowa z naszej klasy! Ej czekaj!
-Cześć wam.
-No siemaneczko! Skąd się tu wzięłaś?
-Harry mnie zaprosił.
-To wy się znacie?
-Tak jesteśmy sąsiadami.
-Aha, to spoko. Miło mi jestem Kate, a to mój chłopak James i kumple.. .Zayn,Louis(nie z Twojej klasy) i Josh.
-Cześć wam, miło mi. Sorki, ale muszę was na chwilę opuścić, niedługo wrócę.Pa.
W końcu poznałaś kogoś z klasy, prócz Liama, którego poznałaś pierwszego. Widziałaś jak Harry wołał Cię do siebie. Idziesz w jego stronę.
-No co tam? Slyszałam, że mnie wołałeś.
-No tak, chcę Ci kogoś przedstawić.
-No, ale już go znam, to Louis.
-Serio? No to super, ale właściwie chodziło mi bardziej o to, żeby przedstawić  Ci go jako mojego chłopaka*pocałował go*. Jesteśmy razem. A Ty jesteś moją kumpelą, więc pomyślałem, że powinnaś go poznać.
-OO Serio? Jesteście razem?! WOW! Szczęścia. Nie pomyślałabym.  (*W myślach*-to on jest bi czy homo, nie ogarniam.. ten pocałunek.. przecież on…dobra nie ważne.) To tyle, chciałeś mi go tylko przedstawić?
-No w sumie to tak, ale hej, coś nie tak? Jakoś zbladłaś.
-Niee, wszystko okej, wydaje Ci się. Idziemy się zabawić?
-Jasne! Czas coś przekąsić i wypić jakieś %% nie?
-Oczywiście, więc na co czekamy. Chodźmy.
Poszłaś z Harrym i Louisem do mini baru(Harry naprawdę był bogaty). Zawołał wszystkich, postawił wam po drinku. Po tym poszliście tańczyć. Po godzinie zabawy zaczęłaś się trochę nudzić. Byłaś smutna, że Harry ma chłopaka. W końcu tak Ci się podobał. Usiadłaś gdzieś na kanapie, wyjęłaś telefon i weszłaś na fejsa. *1*Powiadomienie. Liam dodał Cię do znajomych. Od razu zaakceptowałaś. Po chwili zobaczyłaś, że napisał. Zaczęliście ze sobą pisać.
-Hej, co tam?
-Aaa nic specjalnego, siedzę na imprezie.
-Co? To dlaczego się nie bawisz tylko siedzisz na fejsie?
-Niezbyt mi się tu podoba, najchętniej wróciłabym do domu.
-Przykro mi, weekend a Ty się nudzisz.
-Mi też trochę smutno.
-Tak nie może być, mam pomysł.
-Pomysł? Co masz na myśli?
-Nie chciałabyś żebym tam wpadł?
-Ale to impreza zamknięta.
-Co Ty gadasz, Harry to mój kumpel.
-Serio? To czemu nie przyszedłeś i skąd wiesz, że jestem u Harrego.
-Widziałem wydarzenie, a nie przyszedłem, bo nie wiedziałem ,że Ty tam będziesz.
-No to wbijaj, czekam na Ciebie.
____________________________________________________________
Przeczytałeś? A mogę prosić o komentarz? To motywuje mnie do dalszej pracy, dla Ciebie to nic takiego, a dla mnie jednak ważne <3333
+
Chcesz dostawać informacje o nowych notkach? Wejdź tutaj CHCĘ DOSTAWAĆ INFORMACJE

środa, 28 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 4.


Jak zawsze rano idziesz ogarnąć swój wygląd, schodzisz na śniadanie. Ciągle myślisz o zaproszeniu Harrego na dzisiejszy melanżyk. Nie masz pojęcia co wokół Ciebie się dzieje.. Ubierasz się i wychodzisz z domu.. całą drogę szłaś sama, chociaż miałaś nadzieję na spotkanie swojego przystojnego sąsiada.

 Wchodzisz do klasy, siadasz w swojej ławce, po chwili zauważasz cudownego chłopaka, wczoraj musiał być nieobecny, bo przecież nie mogłabyś nie zauważyć takiej duperki. Czytając obecność poznałaś jego imię-Liam. Siedział kilka ławek przed Tobą po skosie.. Nie mogłaś oderwać od niego wzroku. *Kogo ja oszukuję, takie ciacho nigdy do mnie nie zagada, mogę pomarzyć* - pomyślałaś.  Cała lekcja zleciała na wpatrywaniu się w Liama. Na przerwie spotkałaś Harrego, gadaliście sobie beztrosko, spoglądałaś na Liama. W pewnej chwili przyłapałaś go, że on na Ciebie zerka.Nie mogłaś w to uwierzyć, aż poczułaś motyle w brzuchu, mimo obecności Harrego. Kompletnie zapomniałaś o wczorajszym pocałunku z przystojnym sąsiadem.*KONIEC PRZERWY*

Wróciłaś pod klasę, znowu widziałaś, że Liam zerka na Ciebie, lecz nie odważy się podejść. *Pewnie patrzy przez przypadek*-pomyślałaś. Przychodzi nauczyciel, wchodzicie do klasy, jednak coś jest nie tak. Okazało się, że Liam nie ma gdzie siedzieć, bo konserwator zabrał jego ławkę, a tylko Ty siedziałaś sama, więc musiał się do Ciebie przysiąść. W środku eksplodowałaś z radości, oczywiście na zewnątrz nie mogłaś tego pokazać, udawałaś, że go olewasz. Nagle słyszysz piękny, męski głos.

*ej, jaki temat mamy zapisać, bo nie usłyszałem* - zapytał Liam
*(podajesz temat)*
* Tak w ogóle to Liam jestem, miło mi. Widzę, że jesteś nowa. Jak Ci się tu podoba?*
*No hej, jestem Cassie, tak niedawno się wprowadziłam, a ogólnie to jest okej*
*głos z przodu Sali – CICHO TAM NA KOŃCU!* - nauczyciel
*Dobra pogadamy po szkole*-powiedział Liam.
O TAK! Odezwał się do Ciebie, byłaś wniebowzięta! W dodatku chce z Tobą później pogadać! Fdkjghdfjkg nie możesz opanować emocji. *rysujesz wzorki/obrazki na końcu zeszytu*


Kolejne lekcje znowu jakoś zleciały, szłaś w stronę wyjścia, nagle zza pleców słyszysz głos Liama..*eej Cassie, czekaj!* Stanęłaś, on podszedł do Ciebie i zaczęliście rozmawiać, masz blisko do domu, więc Cię odprowadził, było ciężko znaleźć temat do rozmowy podczas drogi, ale jakoś poszło, byłaś bardzo podekscytowana dzisiejszym dniem w szkole oraz nadchodzącą IMPREZĄ U HARREGO <3 
_______________________________________________________________

Jeśli się spodobało to proszę o komentarze to motywuje mnie do dalszej pracy ♥
Podoba się? Proszę, prześlij dalej, powiedz znajomym, którzy lubią poczytać x

wtorek, 27 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 3.

Wróciłaś ze szkoły, zjadłaś obiad* mmm przepyszna domowa pizza Twojej mamy*. Idąc w stronę swojego pokoju zobaczyłaś przez okno, że Harry idzie w stronę jego domu z jakimiś kolesiami. Miałaś nadzieję, że znowu z nim dzisiaj pogadasz, a on sprowadza sobie kolegów, chociaż z drugiej strony praktycznie go nie znasz. Odpalasz swojego laptopa, zaczynasz pisać ze swoją przyjaciółką, opowiadasz jej jak było w szkole.. Nagle widzisz, że Harry znowu do Ciebie napisał. *Siemka, masz może wolną chwilę, nie chciałabyś wpaść do mnie?* Przecież sprowadziłeś sobie kumpli – pomyślałaś. Ale bez zastanowienia odpisałaś, że chętnie go odwiedzisz.

Cała w skowronkach, ładnie się ubrałaś i poszłaś do domu przystojnego bruneta, który mieszka w domu obok. Zapukałaś do drzwi.. chwilę czekałaś zanim ktoś Ci otworzy. W drzwiach stanął Harry, pięknie pachniał *mmm te perfumy* . Zaraz zaprowadził Cię do swojego pokoju, gdzie siedziało dwóch kolegów. Przedstawił Ci ich. Był to Niall i Olly. Chodzili z brunetem do tej samej klasy. Ty jako młodsza o 2 lata czułaś się niezręcznie, jednak po kilku minutach rozmowa potoczyła się bez problemu. Wszyscy razem słuchaliście muzyki, graliście w karty  i w butelkę. Kiedy butelka, którą zakręcił Olly, wylosowała Ciebie, wybrałaś zadanie. Olly kazał Ci pocałować Harrego. Byłaś w niezręcznej sytuacji.. ledwo go znasz i już masz go całować? No bez jaj. Chociaż, z drugiej strony jest taki przystojny i miły, marzysz o tym, ale nie chcesz wyjść na łatwą. W końcu przełamujesz się, idziesz w jego stronę, on ucieszony, czeka na Twój ruch. Zbliżasz się do jego ust, już prawie jesteś u celu. TAK ROBICIE TO! CAŁUJESZ SIĘ Z HARRYM! Jego usta są takie delikatne, czujesz zapach jego perfum, jest cudownie, czujesz, że to chyba TO! Nie chcesz przestać, ale musisz.. to tylko gra.. (niestety). Teraz Ty kręcisz butelką, wypadło na Nialla. W zemście kazałaś mu pocałować Olly’ego. On bez żadnego wahania zaczął  całować swoją ofiarę. Byłaś zdziwiona, że po prostu to zrobił, ale też podjarana, bo uwielbiasz gejów, pomyślałaś, że może są homo. Popołudnie znowu szybko zleciało, musiałaś zbierać się już do domu. Rodzice wrócili, będą się martwić. Wchodzisz do domu, mama pyta gdzie byłaś, odpowiadasz, że u kolegi z sąsiedniego domu. Mama była ucieszona, że znalazłaś sobie kolegę. Weszłaś do swojego pokoju, laptop był już włączony, weszłaś na portal, czekała na Ciebie już wiadomość od Harrego

*wow, było miło dzisiaj, chciałabyś może jutro znowu się spotkać?*

 Znowu byłaś taka szczęśliwa, od razu odpisałaś .

*Nie zaprzeczam!Było naprawdę woooow! Jasne, możemy się spotkać, nie mam nic przeciwko*
*Jutro Piątek, organizuję imprezę, czy Twoi rodzice się zgodzą?* - zapytał Harry
*Jasne, załatwię to*


Przepisaliście prawie całą noc, mimo tego, że rano musiałaś znowu iść do szkoły.  Harry przyśnił Ci się w nocy. To był piękny sen.
_____________________________________________________
Kolejna notka za chociaż 1 dodany komentarz pod tym ♥  czekam  ♥

ROZDZIAŁ 2.



Budzisz się z rana. Jest godzina 7:00, do szkoły masz na 9:00. Spokojnie idziesz do łazienki, bierzesz prysznic i szykujesz się do wyjścia. Schodzisz na śniadanie i siadasz z rodzicami do stołu, rozmawiacie.
Rodzice pytają czy stresujesz się przed dzisiejszym dniem, jednak Ty nie masz ochoty na poranne rozmowy. Kochasz swoich rodziców, ale kiedy nie masz nastroju olewasz wszystko i wszystkich.
Dochodzi 9:00 musisz wyjść do szkoły, na szczęście masz bardzo blisko, więc idziesz na piechotę.
Po drodze widzisz nastolatków, którzy kierują się w stronę Twojej szkoły, ciągle rozmyślasz z kim będziesz  w klasie, czy w ogóle Ci się tam spodoba…

Przechodzisz przez próg szkoły, idziesz do dyrektora, aby pokazał Ci, do której klasy jesteś przydzielona. Idziecie korytarzem, nagle skręcacie i wchodzicie do sali. Nauczycielka przedstawia Cię klasie, czujesz się niezręcznie, wszyscy głupio się gapią, wzrokiem szukasz wolnej ławki. Znalazłaś.. TAK! Przedostatnia ławka pod oknem wydaje się idealna. Przed Tobą siedzi jakaś dziewczyna, wydaje się miła… wszystko się okaże. A za Tobą siedzi jakiś koleś.. wydaje się dziwny, ale nie mogłaś na początku oderwać wzroku od jego oczu.

Pierwsza przerwa.. Wychodzisz na korytarz i kierujesz się w stronę schodów. W końcu trzeba gdzieś usiąść nie? Wyjmujesz telefon, zaczynasz coś na nim robić. Oczywiście w tej durnej szkole nadal nie ma wi-fi, więc jesteś uziemiona. Nagle ktoś kieruje się w Twoją stronę. Nie mogłaś uwierzyć, to Harry! Usiadł obok Ciebie i zaczęliście rozmawiać. Tak dobrze Ci się z nim gadało, że nawet nie wiedziałaś, kiedy skończyła się przerwa. Kolejna lekcja … Twoja klasa wcale nie jest taka zła mimo tego, że jeszcze nikogo nie poznałaś.. Panuje miła atmosfera.

 Lekcje zleciały szybko, każda przerwa z Harrym mijała błyskawicznie. Teraz idziesz w stronę domu. *eej Cassie! Zaczekaj!* słyszysz z oddali… To Harry! Idziecie razem do domu, w końcu mieszka koło Ciebie, więc jesteś na niego skazana.

TAK MINĄŁ PIERWSZY DZIEŃ W SZKOLE.. ZAWSZE MOGŁO BYĆ GORZEJ.

ROZDZIAŁ 1.


 Wprowadzasz się do nowego domu wraz z rodzicami.. Czeka Cię nowa szkoła, nowi przyjaciele, nowe przygody itp. Jednak na razie wszystko jest Ci obce, czujesz się zagubiona, nie znasz nikogo w okolicy.
Kiedy ogarnęłaś już swój pokój, wychodzisz do ogrodu, idziesz w stronę huśtawki, którą zamontował Twój tata. Usiadłaś na huśtawce i zaczęłaś rozmyślać. Nagle zza płotu słyszysz głos „psssst”

Odwracasz się i widzisz przystojnego bruneta. Od razu się przedstawił, zapytał co u Ciebie, pogadaliście chwilę, ale niestety musiał szybko wracać, powiedział, że jeszcze kiedyś wpadnie. Byłaś zdziwiona, że taki przystojniak Cię zaczepił, ponieważ do tej pory nie miałaś zbyt dużego powodzenia u chłopaków. Od razu pobiegłaś do domu, odpaliłaś laptopa, weszłaś na skype i zadzwoniłaś do swojej najlepszej przyjaciółki z miasteczka, w którym mieszkałaś wcześniej. Zaczynasz opowiadać co się stało, że poznałaś najprzystojniejszego kolesia, jakiego kiedykolwiek w życiu widziałaś, że ma na imię Harry i odezwie się wkrótce. Byłaś tak podekscytowana, że Kelly ledwo ogarniała o czym w ogóle mówisz. W tym samym czasie znalazłaś Harrego na portalu społecznościowym, on przyjął  zaproszenie w ekspresowym tempie. W brzuchu miałaś motyle… przez chwilę nie wiedziałaś co robić. Oczywiście od razu powiedziałaś o tym Kelly. Po chwili usłyszałaś dźwięk wiadomości przychodzącej ze stronki www, zauważyłaś, że Harry napisał do Ciebie *Hej, wybacz, że dzisiaj tak wyszło, musiałem wracać do domu, moja mama prosiła mnie, żebym podwiózł ją do miasta. Jesteś nowa w mieście tak?*

Na początku nie wiedziałaś co odpisać, jak się zachować.. ale po chwili odpisałaś. Jakoś poszło, pisaliście z Harrym około dwóch godzin, niestety musiałaś już iść do łóżka, ponieważ jutro ważny dla Ciebie dzień.. Pierwszy dzień w nowej szkole.