CZYTASZ = KOMENTUJESZ :) To naprawdę ważne, jeśli chcesz czytać kolejne części, oceń moją pracę, to mnie motywuje, w końcu robię to dla CIEBIE :) x
Chcesz otrzymywać powiadomienia? >>>>> KLIK
Pozdrawiam ~
_________________________________________________________________________________
Rano jak zawsze wstajesz i szykujesz się do szkoły. Nie masz
ochoty tam się pojawiać, ale też nie możesz wagarować, to by było bez sensu,
więc zmuszasz się i idziesz. Po drodze do szkoły spotykasz Harrego.
-Hej Cass, jak leci?
-A dobrze dobrze, dzięki.
-Wyspana po wczorajszym wypadzie?
-Jasne, a Ty?
-Również.
-Jak tam z Louisem? Wszystko dobrze?
-Jasne, pisaliśmy wczoraj do północy haha.
-Aww to dobrze, że wam się układa.
-Mam nadzieję, że tak zostanie, dzięki.
-Ile lekcji masz dzisiaj?
-7 jak co poniedziałek, a Ty?
-Niestety 8.
-Oj biedna. Dobra widzę, że Lou na mnie czeka przy bramie, do zobaczenia!
-Pa Harry.
-A dobrze dobrze, dzięki.
-Wyspana po wczorajszym wypadzie?
-Jasne, a Ty?
-Również.
-Jak tam z Louisem? Wszystko dobrze?
-Jasne, pisaliśmy wczoraj do północy haha.
-Aww to dobrze, że wam się układa.
-Mam nadzieję, że tak zostanie, dzięki.
-Ile lekcji masz dzisiaj?
-7 jak co poniedziałek, a Ty?
-Niestety 8.
-Oj biedna. Dobra widzę, że Lou na mnie czeka przy bramie, do zobaczenia!
-Pa Harry.
Wchodzisz do szkoły, kierujesz się w stronę szatni, widzisz
Liama. Znowu przypomniałaś sobie to wszystko, co między wami było. Trudno jest
zapomnieć o czymś, kiedy widok jednej osoby o wszystkim Ci przypomina. Jednak
dzielnie idziesz jakby nigdy nic. Mówisz cześć,
Liam z dziwnym wzrokiem, również odpowiedział cześć. Teraz tylko tak
wyobrażasz sobie kontakt z nim. W końcu skrzywdził Cię, więc sobie zasłużył.
Jesteś już gotowa i zbierasz się na lekcje, pierwszy jest hiszpański, więc
zapowiada się mega nuda. Uff… Jakoś przeżyłaś. Dzwoni dzwonek, wychodzisz z
klasy, szukasz miejsca, aby usiąść, znowu nie masz z kim pogadać. Nagle dosiada
się do Ciebie pewna koleżanka z klasy. Znasz ją z widzenia, jednak nadal nie
wiesz jak ma na imię.
-Hej Cass, czemu siedzisz taka sama tutaj?
-No tak wyszło, nie znam za dobrze całej klasy, jakoś dziwnie się czuje.
-Zauważyłam. Pewnie wiesz, ale jestem Bailey.
-Szczerze mówiąc znam Cię tylko z widzenia, ale miło mi.
-Widziałam, że byłaś na szkolnej dyskotece ostatnio, podobało Ci się?
-Nom nie było źle, nie widziałam Cię.
-Widziałam, że bawiłaś się z tym gejem. Niallem czy jak mu tam.
-Tak, a co? Czemu go tak nazywasz? To dobry chłopak.
-Oj, przepraszam, nie chciałam Cię urazić, ani obrazić jego.
-To po prostu Niall, a jego orientacja jest, jaka jest.
-Dobrze, dobrze, wybacz.
-Jasne, nie ma sprawy.
-Robisz coś po szkole?
-Nie, a co?
-Tak pytam. Może skoczymy na kawę?
-W sumie, nie mam nic lepszego do roboty, więc czemu nie.
-No tak wyszło, nie znam za dobrze całej klasy, jakoś dziwnie się czuje.
-Zauważyłam. Pewnie wiesz, ale jestem Bailey.
-Szczerze mówiąc znam Cię tylko z widzenia, ale miło mi.
-Widziałam, że byłaś na szkolnej dyskotece ostatnio, podobało Ci się?
-Nom nie było źle, nie widziałam Cię.
-Widziałam, że bawiłaś się z tym gejem. Niallem czy jak mu tam.
-Tak, a co? Czemu go tak nazywasz? To dobry chłopak.
-Oj, przepraszam, nie chciałam Cię urazić, ani obrazić jego.
-To po prostu Niall, a jego orientacja jest, jaka jest.
-Dobrze, dobrze, wybacz.
-Jasne, nie ma sprawy.
-Robisz coś po szkole?
-Nie, a co?
-Tak pytam. Może skoczymy na kawę?
-W sumie, nie mam nic lepszego do roboty, więc czemu nie.
*Dzwonek*
-Dobra, czas się ogarnąć i wracać na lekcje.
-Dobra, czas się ogarnąć i wracać na lekcje.
Na każdej kolejnej przerwie gadasz z Bailey. Okazała się
miłą dziewczyną, macie podobne zainteresowania. Fajnie, że poznałaś kogoś
nowego. Myślałaś, że Twoja klasa jest zjebana, jednak okazało się, że nie jest
tak źle. Dzień zleciał szybko, wychodzisz ze szkoły z Bailey, idziecie do
centrum handlowego na kawę.
-Cass, widziałam jak Liam dzisiaj na Ciebie patrzył, czy wy coś ten tego?
-Co? Nieeee, to palant i ćpun.
-Jak to? Wydaje się, że to świetny materiał na chłopaka.
-Oj mylisz się. A co? Podoba Ci się?
-Mylę się? Dlaczego? Wiesz coś o nim? I no wiesz…. Tak podoba mi się od początku roku. Tylko nie mów mu.
-Spoko, nie gadam z nim. Tylko radzę Ci, trzymaj się od niego z daleka, naprawdę nie jest taki jak się wydaje.
-Skąd wiesz?
-Uwierz mi, miałam z nim do czynienia. Szczerze mówiąc też mi się podobał, byliśmy nawet na randce. Ale wszystko, co się wydarzyło, nie było nawet dla niego ważne, ponieważ Twój cudowny Liam był na haju. Sam nie wiedział, co robi. Krótko mówiąc – zranił mnie.
-Przykro mi to słyszeć, naprawdę. Dzięki za radę. Ale popatrz… Widzisz? Niall tam jest!
-Gdzie?
-Wjeżdża po ruchomych schodach.
-O, faktycznie, jeeej, on też jest słodziutki.
-HA! Więc podoba Ci się?
-No sama nie wiem, przez Liama, nie wiem czy mogę komukolwiek z płci męskiej znowu zaufać.
-Oj kochana, zapomnij o nim, spróbuję Ci jakoś z tym pomóc.
-Jej, to naprawdę miłe, tak krótko się znamy, a wydaje się jakbyś znała mnie od lat.
-Nom widzisz, może jednak los Ci sprzyja.
-Zobaczymy….
-No dobrze, wszystko w Twoich rękach.
-Taa. Dobrze powiedziane. I tak w ogóle dziękuję za to spotkanie, naprawdę jakoś mi teraz lepiej.
-Nie ma sprawy, polecam się na przyszłość, haha.
-Okej, zapamiętam.
-To co? Spadamy stąd?
-Jasne, czas odpocząć w domku.
-Do jutra.
-Papa!
-Cass, widziałam jak Liam dzisiaj na Ciebie patrzył, czy wy coś ten tego?
-Co? Nieeee, to palant i ćpun.
-Jak to? Wydaje się, że to świetny materiał na chłopaka.
-Oj mylisz się. A co? Podoba Ci się?
-Mylę się? Dlaczego? Wiesz coś o nim? I no wiesz…. Tak podoba mi się od początku roku. Tylko nie mów mu.
-Spoko, nie gadam z nim. Tylko radzę Ci, trzymaj się od niego z daleka, naprawdę nie jest taki jak się wydaje.
-Skąd wiesz?
-Uwierz mi, miałam z nim do czynienia. Szczerze mówiąc też mi się podobał, byliśmy nawet na randce. Ale wszystko, co się wydarzyło, nie było nawet dla niego ważne, ponieważ Twój cudowny Liam był na haju. Sam nie wiedział, co robi. Krótko mówiąc – zranił mnie.
-Przykro mi to słyszeć, naprawdę. Dzięki za radę. Ale popatrz… Widzisz? Niall tam jest!
-Gdzie?
-Wjeżdża po ruchomych schodach.
-O, faktycznie, jeeej, on też jest słodziutki.
-HA! Więc podoba Ci się?
-No sama nie wiem, przez Liama, nie wiem czy mogę komukolwiek z płci męskiej znowu zaufać.
-Oj kochana, zapomnij o nim, spróbuję Ci jakoś z tym pomóc.
-Jej, to naprawdę miłe, tak krótko się znamy, a wydaje się jakbyś znała mnie od lat.
-Nom widzisz, może jednak los Ci sprzyja.
-Zobaczymy….
-No dobrze, wszystko w Twoich rękach.
-Taa. Dobrze powiedziane. I tak w ogóle dziękuję za to spotkanie, naprawdę jakoś mi teraz lepiej.
-Nie ma sprawy, polecam się na przyszłość, haha.
-Okej, zapamiętam.
-To co? Spadamy stąd?
-Jasne, czas odpocząć w domku.
-Do jutra.
-Papa!
Wow ten poniedziałek ciągle Cię zaskakuje, minął jakoś za
szybko i za przyjemnie. Nie spodziewałaś się tego. Wracasz do domu, po
wszystkim i tak jesteś zmęczona, więc wpadasz do pokoju i wchodzisz do Twojego
ciepłego, milusiego łóżka. W końcu, w domu, bezpieczna. Mało tego… Odpalasz
laptopa.. Widzisz wiadomość od Nialla….
Next plz, bo zajebiście piszesz ;* !
OdpowiedzUsuńsuper , super , super proszę next kocham cię / Klaudia
OdpowiedzUsuńps. bym napisała bez anonima ale popsuło mi sie konto
AWWWWWWW *_* w tej chwili chce dalszą część :P
OdpowiedzUsuńJest super.Napisz szybko nexta :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńnext plz :D !
OdpowiedzUsuńFajny bardzo. dawaj następnego <3 /anonim
OdpowiedzUsuń