wtorek, 27 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 2.



Budzisz się z rana. Jest godzina 7:00, do szkoły masz na 9:00. Spokojnie idziesz do łazienki, bierzesz prysznic i szykujesz się do wyjścia. Schodzisz na śniadanie i siadasz z rodzicami do stołu, rozmawiacie.
Rodzice pytają czy stresujesz się przed dzisiejszym dniem, jednak Ty nie masz ochoty na poranne rozmowy. Kochasz swoich rodziców, ale kiedy nie masz nastroju olewasz wszystko i wszystkich.
Dochodzi 9:00 musisz wyjść do szkoły, na szczęście masz bardzo blisko, więc idziesz na piechotę.
Po drodze widzisz nastolatków, którzy kierują się w stronę Twojej szkoły, ciągle rozmyślasz z kim będziesz  w klasie, czy w ogóle Ci się tam spodoba…

Przechodzisz przez próg szkoły, idziesz do dyrektora, aby pokazał Ci, do której klasy jesteś przydzielona. Idziecie korytarzem, nagle skręcacie i wchodzicie do sali. Nauczycielka przedstawia Cię klasie, czujesz się niezręcznie, wszyscy głupio się gapią, wzrokiem szukasz wolnej ławki. Znalazłaś.. TAK! Przedostatnia ławka pod oknem wydaje się idealna. Przed Tobą siedzi jakaś dziewczyna, wydaje się miła… wszystko się okaże. A za Tobą siedzi jakiś koleś.. wydaje się dziwny, ale nie mogłaś na początku oderwać wzroku od jego oczu.

Pierwsza przerwa.. Wychodzisz na korytarz i kierujesz się w stronę schodów. W końcu trzeba gdzieś usiąść nie? Wyjmujesz telefon, zaczynasz coś na nim robić. Oczywiście w tej durnej szkole nadal nie ma wi-fi, więc jesteś uziemiona. Nagle ktoś kieruje się w Twoją stronę. Nie mogłaś uwierzyć, to Harry! Usiadł obok Ciebie i zaczęliście rozmawiać. Tak dobrze Ci się z nim gadało, że nawet nie wiedziałaś, kiedy skończyła się przerwa. Kolejna lekcja … Twoja klasa wcale nie jest taka zła mimo tego, że jeszcze nikogo nie poznałaś.. Panuje miła atmosfera.

 Lekcje zleciały szybko, każda przerwa z Harrym mijała błyskawicznie. Teraz idziesz w stronę domu. *eej Cassie! Zaczekaj!* słyszysz z oddali… To Harry! Idziecie razem do domu, w końcu mieszka koło Ciebie, więc jesteś na niego skazana.

TAK MINĄŁ PIERWSZY DZIEŃ W SZKOLE.. ZAWSZE MOGŁO BYĆ GORZEJ.

6 komentarzy: