sobota, 1 lutego 2014

ROZDZIAŁ 18.

Minęły może trzy dni. Już chyba wiedziałam, co będzie najlepszym rozwiązaniem. Jednak moi rodzice nic nie wiedzieli. Musiałam z nimi to jakoś przedyskutować. Musiałam zachować się jak dorosła osoba. Postawić tzw. kawę na ławę i na spokojnie to z nimi przedyskutować. Mimo wszystko miałam wiele obaw. Nie mogłam kłamać, bo w naszej rodzinie mówienie prawdy to podstawa. Zawsze byliśmy wszyscy ze sobą szczerzy, więc kłamstwo np. że jadę tylko na wakacje, nie wchodziło w grę.
W końcu zawzięłam się i poszłam na dół. Była to pora obiadu, więc wszyscy razem usiedliśmy do stołu. Nie wiedziałam jak zacząć. W mojej głowie nagle nastała pustka. Jednak moja mama zauważyła, że coś mnie męczy.

-Cass, wszystko okej?
-Tak, tak. Tylko… no.
-Tylko co?
-No bo, pamiętasz mamo, kiedy był tutaj Niall?
-No tak.
-On.. dostał kontrakt w USA.
-No to świetnie! Cieszymy się, a Ty nie?
-Ale to nie wszystko.
-To znaczy?
-Mamo, tato.. bo jeśli on wyjedzie.. prawdopodobnie nigdy więcej go nie zobaczę.
-Jak to?
-No tak. Niall był tutaj i zapytał czy mogłabym pojechać razem z nim.
-Słucham? Że co?
-Mamo….
-Jak to z nim?
-No po prostu.. na jakiś czas. Nie chcę go stracić. Mamo. Chyba mnie rozumiesz.
-Do USA? Nie ma takiej opcji młoda damo!
-Mamo! Przecież jestem dorosła. Nawet nie musiałam wam o tym mówić.
-Ale jesteś rozsądna i powiedziałaś.
-Tak, bo myślałam, że zrozumiecie.
-Kochanie, co Ty sobie myślisz, że pojedziesz do Stanów z ledwo, co poznanym chłopakiem? Nie ma mowy.
-Ale mamo!
-Żadne ale. Nigdzie nie jedziesz.
-Świetnie, wielkie dzięki. A poza tym. .ta zupa wcale nie jest smaczna… żegnam

Szybko wbiegłam na górę do mojego pokoju… łzy zaszkliły się w moich oczach. Byłam rozczarowana postawą moich rodziców. Niemożliwe! Na pewno tak tego nie zostawię. Muszę jechać z Niallem.
Nie mogłam go stracić na zawsze. Zapłakana zadzwoniłam do niego.

-Niall.
-Cass? Co się stało? Dlaczego płaczesz?
-Niall.. bo.. bo.. ja bardzo chcę jechać z Tobą do Stanów.
-Cudownie! Ale skąd ten płacz malutka?
-Moi rodzice twierdzą, że nie mogę jechać.
-Dlaczego?
-Mówią, że to nierozsądne i, że to bezsensu, że ledwo Cię znam. I że to za duże ryzyko.
-Po części ich rozumiem. Ale spokojnie Cass. Załatwimy to. Zobaczysz.
-Ale… jak chcesz to zrobić?
-Przekonamy ich. Mamy jeszcze trochę czasu.
-Ale jak, Niall? Jak? Tracę nadzieję…
-Spokojnie. Wymyślę coś.
-Oby.. kochany.. oby.

Szybko się rozłączyłam… nie mogłam dłużej rozmawiać w takim stanie. Płakałam jak dziecko, któremu rodzice nie chcieli kupić zabawki. Dlaczego oni nie chcieli się zgodzić? Przecież teraz i tak były wakacje, więc mogłam robić, co chcę. To nie fair. Od płaczu rozbolała mnie głowa. Wtuliłam się w poduszkę i zasnęłam. Chciałam przespać problem, jednak to na pewno nie było dobre rozwiązanie.
Nagle ktoś wszedł do mojego pokoju.

-Cass. Wszystko okej?
-Nie mamo, nie jest okej.
-Ale Cass… zrozum, chcemy dla Ciebie jak najlepiej.
-Tak? To dlaczego nie pozwalacie mi wyjechać?
-Boimy się o Ciebie.
-Przecież macie do mnie zaufanie, będziemy mogli się nawzajem odwiedzać. Naprawdę mam pozwolić, żeby Niall odszedł? Mamo… czuję , że to ten jedyny.
-Cass… jeśli to ten jedyny to na pewno wróci.
-Nie mów tak mamo.
-Oj Cass…
-Dobra, weź daj mi lepiej spokój, dzięki, że zepsuliście moje wakacje.

Mama odeszła, jak zamykała drzwi, widziałam, że nie była z siebie zadowolona. Może jeszcze to z tatą przemyślą i dadzą mi szansę na wyjazd.  Przecież i tak kiedyś bym się wyprowadziła z domu. Dlaczego oni nie potrafili tego zrozumieć? Czy to naprawdę takie ciężkie? Miałam jeszcze kilka dni.. ale też, miałam nadzieję, że Niall coś wymyśli. On zawsze miał na wszystko pomysł. Liczyłam na niego.
__________________________________________________________________________
Hej, mam nadzieję, że się podobało, wiem, że ten rozdział był troszkę krótki.. ale spokojnie :) Niedługo kolejny. + Dziękuję wam za wszystkie komentarze. Naprawdę cudownie się je czyta. To bardzo miłe, mieć tylu czytelników. Bardzo motywujące, więc keep doing it.
Czekam na kolejne komentarze z niecierpliwością + może jacyś nowi obserwatorzy?

Pozdrawiam <3

19 komentarzy:

  1. Świętny nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ! :) Długo na niego czekałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Superr czekam na dalsze rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ! ;) czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest boski i czekam na nexta.Coś długo nie dodawałaś alenie mam o to do Cb żalu.Ale dlaczego taki krótki co??Pozdrawiam :))
    @Agata8317

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawaj szybko następny czekamy <3

    OdpowiedzUsuń
  7. zajebi*sty! <3
    czekam na next <3
    @OlaOfficial69

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziś zaczełam czytać i wszystko mi się podoba.. masz talent.. czekam na kolejną część
    @dominika2662

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajefajny rozdział bejb! :D Nie mogę doczekać się następnego!<3

    OdpowiedzUsuń
  10. czekałam z niecierpliwością i w końcu jest. Kolejny cudowny rozdział, troche krótki ale zawsze cos. Pozdrooo ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział +czy mogła byś informować mnie o rozdziałacj na tt @werona1d

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale to booooskie awwwww *. *

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy dodasz następny rozdzuał <3 ??

    OdpowiedzUsuń
  14. Bosz!!! Najlepszy blog of all <33 Mogłabyś napisać na tt jak będzie next?? @Mrs_Horanek

    OdpowiedzUsuń
  15. Super! prosze o nastepny ;***

    OdpowiedzUsuń
  16. Omg! Najlepszy blog 4ever!!! Czekam na następny rozdział z niecierpliwością :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem nowa obserwatorka,bardzo lubie twoje rozdzialy , nie mogę przestac tego czytac , mam nadzieje ze nie przestaniesz pisac :D. ~niko <3

    OdpowiedzUsuń